środa, 19 czerwca 2013

Milczenie Turków


Kiedy Brazylijczycy demonstrowali przeciwko biedzie i korupcji, niszcząc witryny i demolując ulice, Turcy zaprotestowali przeciwko działaniom rządu w mniej konwencjonalny sposób – milczeniem (więcej informacji na: http://wpolityce.pl/depesze/56149-turcja-milczacy-protest-na-stambulskim-placu-taksim).

Otóż, cała inicjatywa rozpoczęła się w nocy z poniedziałku na wtorek, kiedy to turecki performer i choreograf, Erdem Gunduz, stał 8 godzin w milczeniu i bezruchu na placu Taksim. Już we wtorek dołączyło do „milczącego protestu” kilkaset osób. Wiadomo, że przyczyną protestujących jest obawa przed brutalną polityką premiera Recepa Tayyipa Erdogana i agresją policji. dlatego tym bardziej pomysł protestu w formie milczenia wydaje się błyskotliwy. 

Choć na razie protestu nie spotkała żadna interwencja, swoje zaniepokojenie wyraził już Ban Ki Mun, sekretarz ONZ. Zaapelował on do rządu Turcji i jego przeciwników o nawiązanie konstruktywnego dialogu. Pytanie tylko czy jest on możliwy pomiędzy dwoma skrajnymi charakterami – agresywnym rządem i milczącymi protestującymi?

Kłótnie i sporty na temat budżetu UE

Jeśli problem dotyczy pieniędzy to wiadomo, że znalezienie rozwiązania nie będzie proste. Tak jest w przypadku wieloletniego planu budżetowego Unii Europejskiej na lata 2014-2020. Negocjacje pomiędzyprzedstawicielami Parlamentu Europejskiego, a Irlandzką prezydencjąw UE zakończyły się fiskiem. Rozmowy mają być jeszcze wznowione, jednak osiągnięcie konsensusu będzie bardzo trudne. Irlandia, która przewodniczy teraz UE liczy, że uda się wypracować rozwiązanie satysfakcjonujące wszystkie strony. Eurodeputowani uzależniają swoją zgodę na wieloletnią perspektywę budżetową od spełnienia kilku postulatów takich jak możliwości przesuwania niewykorzystanych środków z roku na rok, czy przeglądu budżetu w połowie okresu obowiązywania. Interesy każdej ze stron są inne, jednak politycy powinni zdawać sobie sprawę z powagi sytuacji. Dobry plan działania zawsze przekłada się na sukces.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

100 tysięcy obywateli przeciwnych aborcji eugenicznej


Fundacja „PRO – prawo do życia” zebrała ponad 100 tys. pod projektem ustawy o chroniącej życie chorych dzieci od momentu poczęcia. Projekt fundacji ma zostać złożony w sejmie już 2 lipca.

Jest to spory sukces, wskazujący na duże zaangażowanie Polaków w sprawy społeczne. Tym bardziej, że jeszcze w październiku ubiegłego roku Sejm odrzucił projekt nowelizacji ustawy złożony przez Solidarną Polskę. Chodziło wtedy o to, że jeden z artykułów powyższego projektu informował, że aborcja jest dozwolona, jeśli „badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu”. Obecny projekt, który zebrał tak wiele podpisów, chroni przepisy ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.

Dzięki temu, jest szansa na uspójnienie i doprecyzowanie prawa dotyczącego aborcji. Warto podkreślić, że zabieg ten jest możliwy w następujących sytuacjach: „gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej; gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu, lub gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.”